Rynek produktów mrożonych wciąż rośnie, choć powoli. W całym sektorze wzrost utrzymuje się na poziomie 6-8 proc. rocznie. Beneficjentem tej sytuacji są nie tylko producenci mrożonek, ale też firmy świadczące im usługi logistyczne.
Łukasz Rawa
Logistyka produktów mrożonych nie jest jednak łatwym rynkiem. Można się spotkać z opinią, że w tej branży firmy funkcjonują w warunkach konkurencji doskonałej. To powoduje, że jest to biznes niskomarżowy. W takich warunkach najistotniejszym czynnikiem warunkującym opłacalność działalności jest ścisła kontrola kosztów. Z drugiej strony, w związku z koniecznością zapewnienia odpowiednio niskiej temperatury w całym procesie logistycznym, konieczna jest częstsza wymiana taboru niż przy „tradycyjnej” logistyce. Sprzęt powinien spełniać wymagania konwencji ATP. Naczepy chłodnicze musza mieć odpowiednio szczelną izolację termiczną i sprawny agregat, aby zapobiec przewożeniu towaru w zbyt wysokiej temperaturze.
Wyśrubowane normy
Logistyka produktów mrożonych jest przez to bardziej kosztowna niż produktów suchych, ale ta różnica nie zawsze jest w całości rekompensowana przez cenę oferowaną przez klienta. – Sieci, które są jednym z głównych odbiorców produktów mrożonych, naciskają na obniżenie cen nie tylko producentów, ale również operatorów logistycznych – zauważa Edyta Kwiatkowska – Sioch, financial analyst w Polfrost Internationale Spedition.
W związku z rozwojem całego rynku mrożonek kolejne sieci handlowe przystępują do projektów reorganizacji magazynów i centralizacji dystrybucji produktów mrożonych. Jak wskazuje Sławomir Skiba z firmy Frigolanda, jest to kierunek wynikający z doświadczenia centralizacji innych produktów w centrach logistycznych i rosnącej świadomości płynących z tego korzyści.
– Przede wszystkim oznacza to, że sieci osiągnęły już wystarczający poziom dystrybucji produktów mrożonych. To duża zmiana dla wielu z nich. Do tej pory mrożonki stanowiły zbyt mały procent obrotu w stosunku do innych produktów, i związanych z nimi zakresów temperaturowych. Na politykę operatorów handlowych wpływa rozwój ilościowy sieci dyskontów i sklepów o powierzchni do 1000 mkw. Sieci, szukając kolejnych form obniżania kosztów, widzą centralizację jako istotne centrum kosztów, w którym można jeszcze coś obniżyć.
Polska wygrywa ceną
Ceny powierzchni magazynowych w Polsce nadal są dużo niższe niż w Europie Zachodniej, dlatego zachodnie firmy wolą przechowywać zakupiony w Polsce towar w naszych mroźniach i przewozić go do swoich odbiorców w momencie otrzymania od nich zamówienia. Przy jednocześnie dużej dostępności powierzchni magazynowych mamy na tym polu sporą przewagę na naszymi konkurentami z Europy Zachodniej.
Edyta Kwiatkowska – Sioch zwraca jednak uwagę, że w transporcie produktów mrożonych silną konkurencję dla polskich firm stanowią Litwini – Litewscy przewoźnicy stosują niekiedy ceny dumpingowe w przewozach eksportowych, aby potem zrekompensować sobie stratę w relatywnie droższych przewozach do Rosji.
Problemem jest również nadal słabo rozwinięta w Polsce logistyka mrożonych ładunków drobnicowych w przewozach zagranicznych. Mniejsze partie towaru w transporcie międzynarodowym przewożone są raczej transportem dedykowanym niż zbiorczo samochodem kursującym na stałej trasie. W Europie Zachodniej taką działalność prowadzi wiele firm, a w Polsce podejmowane próby organizacji takiego schematu przewozu skończyły się niepowodzeniem ze względu na zbyt mały popyt. Partie towaru zamawiane są rzadziej, ale w większych ilościach, najczęściej całopojazdowych. Potencjalny wzrost musiałby wiązać się ze zmianą nawyków żywieniowych Polaków i zwiększeniem spożycia produktów mrożonych, np. gotowych dań mrożonych.
Bez większych zmian
Na rynku logistyki produktów mrożonych pierwsze miesiące bieżącego roku nie różniły się znacznie od roku poprzedniego. – Natomiast w kwietniu liczba obsługiwanych przewozów artykułów mrożonych znacznie spadła. Było to spowodowane przedłużającą się zimą, a w konsekwencji przesunięciem się sezonu na świeże owoce i warzywa. Klienci z Europy Zachodniej wstrzymują się z zakupami w oczekiwaniu na nowy sezon. Na razie podaż jest mała, a ceny znacznie wyższe niż w roku ubiegłym w adekwatnym okresie – mówi Edyta Kwiatkowska – Sioch. Dłuższa zima wpłynęła też na „hibernację” popytu na rynku lodów. Chłodne miesiące uśpiły również popyt na owoce.
W obsłudze logistycznej produktów przewożonych do Europy Wschodniej znacznie wzrosła podaż środków transportu. Powodem takiej sytuacji na rynku jest znaczne zwiększenie liczby zezwoleń na przewozy, głównie do Federacji Rosyjskiej. Zmniejszenie głównej bariery dostępu do tego rynku pociągnęło za sobą znaczny, bo około 30-procentowy spadek cen na przewozy. Jak podkreśla przedstawicielka Polfrost Internationale Spedition, w Rosji zapotrzebowanie na produkty mrożone z Polski ciągle rośnie, więc może rozpoczęcie nowego sezonu owocowo – warzywnego i większy popyt ze strony odbiorców ze Wschodu zatrzyma spadek cen w najbliższych miesiącach.
Rynek produktów mrożonych wciąż rośnie, choć powoli. W całym sektorze wzrost utrzymuje się na poziomie 6-8 proc. rocznie. Beneficjentem tej sytuacji są nie tylko producenci mrożonek, ale też firmy świadczące im usługi logistyczne.
Łukasz Rawa
Logistyka produktów mrożonych nie jest jednak łatwym rynkiem. Można się spotkać z opinią, że w tej branży firmy funkcjonują w warunkach konkurencji doskonałej. To powoduje, że jest to biznes niskomarżowy. W takich warunkach najistotniejszym czynnikiem warunkującym opłacalność działalności jest ścisła kontrola kosztów. Z drugiej strony, w związku z koniecznością zapewnienia odpowiednio niskiej temperatury w całym procesie logistycznym, konieczna jest częstsza wymiana taboru niż przy „tradycyjnej” logistyce. Sprzęt powinien spełniać wymagania konwencji ATP. Naczepy chłodnicze musza mieć odpowiednio szczelną izolację termiczną i sprawny agregat, aby zapobiec przewożeniu towaru w zbyt wysokiej temperaturze.
Wyśrubowane normy
Logistyka produktów mrożonych jest przez to bardziej kosztowna niż produktów suchych, ale ta różnica nie zawsze jest w całości rekompensowana przez cenę oferowaną przez klienta. – Sieci, które są jednym z głównych odbiorców produktów mrożonych, naciskają na obniżenie cen nie tylko producentów, ale również operatorów logistycznych – zauważa Edyta Kwiatkowska – Sioch, financial analyst w Polfrost Internationale Spedition.
W związku z rozwojem całego rynku mrożonek kolejne sieci handlowe przystępują do projektów reorganizacji magazynów i centralizacji dystrybucji produktów mrożonych. Jak wskazuje Sławomir Skiba z firmy Frigolanda, jest to kierunek wynikający z doświadczenia centralizacji innych produktów w centrach logistycznych i rosnącej świadomości płynących z tego korzyści.
– Przede wszystkim oznacza to, że sieci osiągnęły już wystarczający poziom dystrybucji produktów mrożonych. To duża zmiana dla wielu z nich. Do tej pory mrożonki stanowiły zbyt mały procent obrotu w stosunku do innych produktów, i związanych z nimi zakresów temperaturowych. Na politykę operatorów handlowych wpływa rozwój ilościowy sieci dyskontów i sklepów o powierzchni do 1000 mkw. Sieci, szukając kolejnych form obniżania kosztów, widzą centralizację jako istotne centrum kosztów, w którym można jeszcze coś obniżyć.
Polska wygrywa ceną
Ceny powierzchni magazynowych w Polsce nadal są dużo niższe niż w Europie Zachodniej, dlatego zachodnie firmy wolą przechowywać zakupiony w Polsce towar w naszych mroźniach i przewozić go do swoich odbiorców w momencie otrzymania od nich zamówienia. Przy jednocześnie dużej dostępności powierzchni magazynowych mamy na tym polu sporą przewagę na naszymi konkurentami z Europy Zachodniej.
Edyta Kwiatkowska – Sioch zwraca jednak uwagę, że w transporcie produktów mrożonych silną konkurencję dla polskich firm stanowią Litwini – Litewscy przewoźnicy stosują niekiedy ceny dumpingowe w przewozach eksportowych, aby potem zrekompensować sobie stratę w relatywnie droższych przewozach do Rosji.
Problemem jest również nadal słabo rozwinięta w Polsce logistyka mrożonych ładunków drobnicowych w przewozach zagranicznych. Mniejsze partie towaru w transporcie międzynarodowym przewożone są raczej transportem dedykowanym niż zbiorczo samochodem kursującym na stałej trasie. W Europie Zachodniej taką działalność prowadzi wiele firm, a w Polsce podejmowane próby organizacji takiego schematu przewozu skończyły się niepowodzeniem ze względu na zbyt mały popyt. Partie towaru zamawiane są rzadziej, ale w większych ilościach, najczęściej całopojazdowych. Potencjalny wzrost musiałby wiązać się ze zmianą nawyków żywieniowych Polaków i zwiększeniem spożycia produktów mrożonych, np. gotowych dań mrożonych.
Bez większych zmian
Na rynku logistyki produktów mrożonych pierwsze miesiące bieżącego roku nie różniły się znacznie od roku poprzedniego. – Natomiast w kwietniu liczba obsługiwanych przewozów artykułów mrożonych znacznie spadła. Było to spowodowane przedłużającą się zimą, a w konsekwencji przesunięciem się sezonu na świeże owoce i warzywa. Klienci z Europy Zachodniej wstrzymują się z zakupami w oczekiwaniu na nowy sezon. Na razie podaż jest mała, a ceny znacznie wyższe niż w roku ubiegłym w adekwatnym okresie – mówi Edyta Kwiatkowska – Sioch. Dłuższa zima wpłynęła też na „hibernację” popytu na rynku lodów. Chłodne miesiące uśpiły również popyt na owoce.
W obsłudze logistycznej produktów przewożonych do Europy Wschodniej znacznie wzrosła podaż środków transportu. Powodem takiej sytuacji na rynku jest znaczne zwiększenie liczby zezwoleń na przewozy, głównie do Federacji Rosyjskiej. Zmniejszenie głównej bariery dostępu do tego rynku pociągnęło za sobą znaczny, bo około 30-procentowy spadek cen na przewozy. Jak podkreśla przedstawicielka Polfrost Internationale Spedition, w Rosji zapotrzebowanie na produkty mrożone z Polski ciągle rośnie, więc może rozpoczęcie nowego sezonu owocowo – warzywnego i większy popyt ze strony odbiorców ze Wschodu zatrzyma spadek cen w najbliższych miesiącach.
Rynek produktów mrożonych wciąż rośnie, choć powoli. W całym sektorze wzrost utrzymuje się na poziomie 6-8 proc. rocznie. Beneficjentem tej sytuacji są nie tylko producenci mrożonek, ale też firmy świadczące im usługi logistyczne.
Łukasz Rawa
Logistyka produktów mrożonych nie jest jednak łatwym rynkiem. Można się spotkać z opinią, że w tej branży firmy funkcjonują w warunkach konkurencji doskonałej. To powoduje, że jest to biznes niskomarżowy. W takich warunkach najistotniejszym czynnikiem warunkującym opłacalność działalności jest ścisła kontrola kosztów. Z drugiej strony, w związku z koniecznością zapewnienia odpowiednio niskiej temperatury w całym procesie logistycznym, konieczna jest częstsza wymiana taboru niż przy „tradycyjnej” logistyce. Sprzęt powinien spełniać wymagania konwencji ATP. Naczepy chłodnicze musza mieć odpowiednio szczelną izolację termiczną i sprawny agregat, aby zapobiec przewożeniu towaru w zbyt wysokiej temperaturze.
Wyśrubowane normy
Logistyka produktów mrożonych jest przez to bardziej kosztowna niż produktów suchych, ale ta różnica nie zawsze jest w całości rekompensowana przez cenę oferowaną przez klienta. – Sieci, które są jednym z głównych odbiorców produktów mrożonych, naciskają na obniżenie cen nie tylko producentów, ale również operatorów logistycznych – zauważa Edyta Kwiatkowska – Sioch, financial analyst w Polfrost Internationale Spedition.
W związku z rozwojem całego rynku mrożonek kolejne sieci handlowe przystępują do projektów reorganizacji magazynów i centralizacji dystrybucji produktów mrożonych. Jak wskazuje Sławomir Skiba z firmy Frigolanda, jest to kierunek wynikający z doświadczenia centralizacji innych produktów w centrach logistycznych i rosnącej świadomości płynących z tego korzyści.
– Przede wszystkim oznacza to, że sieci osiągnęły już wystarczający poziom dystrybucji produktów mrożonych. To duża zmiana dla wielu z nich. Do tej pory mrożonki stanowiły zbyt mały procent obrotu w stosunku do innych produktów, i związanych z nimi zakresów temperaturowych. Na politykę operatorów handlowych wpływa rozwój ilościowy sieci dyskontów i sklepów o powierzchni do 1000 mkw. Sieci, szukając kolejnych form obniżania kosztów, widzą centralizację jako istotne centrum kosztów, w którym można jeszcze coś obniżyć.
Polska wygrywa ceną
Ceny powierzchni magazynowych w Polsce nadal są dużo niższe niż w Europie Zachodniej, dlatego zachodnie firmy wolą przechowywać zakupiony w Polsce towar w naszych mroźniach i przewozić go do swoich odbiorców w momencie otrzymania od nich zamówienia. Przy jednocześnie dużej dostępności powierzchni magazynowych mamy na tym polu sporą przewagę na naszymi konkurentami z Europy Zachodniej.
Edyta Kwiatkowska – Sioch zwraca jednak uwagę, że w transporcie produktów mrożonych silną konkurencję dla polskich firm stanowią Litwini – Litewscy przewoźnicy stosują niekiedy ceny dumpingowe w przewozach eksportowych, aby potem zrekompensować sobie stratę w relatywnie droższych przewozach do Rosji.
Problemem jest również nadal słabo rozwinięta w Polsce logistyka mrożonych ładunków drobnicowych w przewozach zagranicznych. Mniejsze partie towaru w transporcie międzynarodowym przewożone są raczej transportem dedykowanym niż zbiorczo samochodem kursującym na stałej trasie. W Europie Zachodniej taką działalność prowadzi wiele firm, a w Polsce podejmowane próby organizacji takiego schematu przewozu skończyły się niepowodzeniem ze względu na zbyt mały popyt. Partie towaru zamawiane są rzadziej, ale w większych ilościach, najczęściej całopojazdowych. Potencjalny wzrost musiałby wiązać się ze zmianą nawyków żywieniowych Polaków i zwiększeniem spożycia produktów mrożonych, np. gotowych dań mrożonych.
Bez większych zmian
Na rynku logistyki produktów mrożonych pierwsze miesiące bieżącego roku nie różniły się znacznie od roku poprzedniego. – Natomiast w kwietniu liczba obsługiwanych przewozów artykułów mrożonych znacznie spadła. Było to spowodowane przedłużającą się zimą, a w konsekwencji przesunięciem się sezonu na świeże owoce i warzywa. Klienci z Europy Zachodniej wstrzymują się z zakupami w oczekiwaniu na nowy sezon. Na razie podaż jest mała, a ceny znacznie wyższe niż w roku ubiegłym w adekwatnym okresie – mówi Edyta Kwiatkowska – Sioch. Dłuższa zima wpłynęła też na „hibernację” popytu na rynku lodów. Chłodne miesiące uśpiły również popyt na owoce.
W obsłudze logistycznej produktów przewożonych do Europy Wschodniej znacznie wzrosła podaż środków transportu. Powodem takiej sytuacji na rynku jest znaczne zwiększenie liczby zezwoleń na przewozy, głównie do Federacji Rosyjskiej. Zmniejszenie głównej bariery dostępu do tego rynku pociągnęło za sobą znaczny, bo około 30-procentowy spadek cen na przewozy. Jak podkreśla przedstawicielka Polfrost Internationale Spedition, w Rosji zapotrzebowanie na produkty mrożone z Polski ciągle rośnie, więc może rozpoczęcie nowego sezonu owocowo – warzywnego i większy popyt ze strony odbiorców ze Wschodu zatrzyma spadek cen w najbliższych miesiącach.
Rynek produktów mrożonych wciąż rośnie, choć powoli. W całym sektorze wzrost utrzymuje się na poziomie 6-8 proc. rocznie. Beneficjentem tej sytuacji są nie tylko producenci mrożonek, ale też firmy świadczące im usługi logistyczne.
Łukasz Rawa
Logistyka produktów mrożonych nie jest jednak łatwym rynkiem. Można się spotkać z opinią, że w tej branży firmy funkcjonują w warunkach konkurencji doskonałej. To powoduje, że jest to biznes niskomarżowy. W takich warunkach najistotniejszym czynnikiem warunkującym opłacalność działalności jest ścisła kontrola kosztów. Z drugiej strony, w związku z koniecznością zapewnienia odpowiednio niskiej temperatury w całym procesie logistycznym, konieczna jest częstsza wymiana taboru niż przy „tradycyjnej” logistyce. Sprzęt powinien spełniać wymagania konwencji ATP. Naczepy chłodnicze musza mieć odpowiednio szczelną izolację termiczną i sprawny agregat, aby zapobiec przewożeniu towaru w zbyt wysokiej temperaturze.
Wyśrubowane normy
Logistyka produktów mrożonych jest przez to bardziej kosztowna niż produktów suchych, ale ta różnica nie zawsze jest w całości rekompensowana przez cenę oferowaną przez klienta. – Sieci, które są jednym z głównych odbiorców produktów mrożonych, naciskają na obniżenie cen nie tylko producentów, ale również operatorów logistycznych – zauważa Edyta Kwiatkowska – Sioch, financial analyst w Polfrost Internationale Spedition.
W związku z rozwojem całego rynku mrożonek kolejne sieci handlowe przystępują do projektów reorganizacji magazynów i centralizacji dystrybucji produktów mrożonych. Jak wskazuje Sławomir Skiba z firmy Frigolanda, jest to kierunek wynikający z doświadczenia centralizacji innych produktów w centrach logistycznych i rosnącej świadomości płynących z tego korzyści.
– Przede wszystkim oznacza to, że sieci osiągnęły już wystarczający poziom dystrybucji produktów mrożonych. To duża zmiana dla wielu z nich. Do tej pory mrożonki stanowiły zbyt mały procent obrotu w stosunku do innych produktów, i związanych z nimi zakresów temperaturowych. Na politykę operatorów handlowych wpływa rozwój ilościowy sieci dyskontów i sklepów o powierzchni do 1000 mkw. Sieci, szukając kolejnych form obniżania kosztów, widzą centralizację jako istotne centrum kosztów, w którym można jeszcze coś obniżyć.
Polska wygrywa ceną
Ceny powierzchni magazynowych w Polsce nadal są dużo niższe niż w Europie Zachodniej, dlatego zachodnie firmy wolą przechowywać zakupiony w Polsce towar w naszych mroźniach i przewozić go do swoich odbiorców w momencie otrzymania od nich zamówienia. Przy jednocześnie dużej dostępności powierzchni magazynowych mamy na tym polu sporą przewagę na naszymi konkurentami z Europy Zachodniej.
Edyta Kwiatkowska – Sioch zwraca jednak uwagę, że w transporcie produktów mrożonych silną konkurencję dla polskich firm stanowią Litwini – Litewscy przewoźnicy stosują niekiedy ceny dumpingowe w przewozach eksportowych, aby potem zrekompensować sobie stratę w relatywnie droższych przewozach do Rosji.
Problemem jest również nadal słabo rozwinięta w Polsce logistyka mrożonych ładunków drobnicowych w przewozach zagranicznych. Mniejsze partie towaru w transporcie międzynarodowym przewożone są raczej transportem dedykowanym niż zbiorczo samochodem kursującym na stałej trasie. W Europie Zachodniej taką działalność prowadzi wiele firm, a w Polsce podejmowane próby organizacji takiego schematu przewozu skończyły się niepowodzeniem ze względu na zbyt mały popyt. Partie towaru zamawiane są rzadziej, ale w większych ilościach, najczęściej całopojazdowych. Potencjalny wzrost musiałby wiązać się ze zmianą nawyków żywieniowych Polaków i zwiększeniem spożycia produktów mrożonych, np. gotowych dań mrożonych.
Bez większych zmian
Na rynku logistyki produktów mrożonych pierwsze miesiące bieżącego roku nie różniły się znacznie od roku poprzedniego. – Natomiast w kwietniu liczba obsługiwanych przewozów artykułów mrożonych znacznie spadła. Było to spowodowane przedłużającą się zimą, a w konsekwencji przesunięciem się sezonu na świeże owoce i warzywa. Klienci z Europy Zachodniej wstrzymują się z zakupami w oczekiwaniu na nowy sezon. Na razie podaż jest mała, a ceny znacznie wyższe niż w roku ubiegłym w adekwatnym okresie – mówi Edyta Kwiatkowska – Sioch. Dłuższa zima wpłynęła też na „hibernację” popytu na rynku lodów. Chłodne miesiące uśpiły również popyt na owoce.
W obsłudze logistycznej produktów przewożonych do Europy Wschodniej znacznie wzrosła podaż środków transportu. Powodem takiej sytuacji na rynku jest znaczne zwiększenie liczby zezwoleń na przewozy, głównie do Federacji Rosyjskiej. Zmniejszenie głównej bariery dostępu do tego rynku pociągnęło za sobą znaczny, bo około 30-procentowy spadek cen na przewozy. Jak podkreśla przedstawicielka Polfrost Internationale Spedition, w Rosji zapotrzebowanie na produkty mrożone z Polski ciągle rośnie, więc może rozpoczęcie nowego sezonu owocowo – warzywnego i większy popyt ze strony odbiorców ze Wschodu zatrzyma spadek cen w najbliższych miesiącach.
ul. Tyniecka 27/2
02-615 Warszawa, Polska
KRS: 0000097522
REGON 011883175
NIP 5261063249
Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie,
XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
Kapitał zakładowy – 153 500,00 zł
© 2024 Polfrost Internationale Spedition Sp. z o.o. | RODO / GDPR | Cookies - Polityka Prywatności.
Designed and Created by Trendmark.pl